środa, 23 maja 2018

Ametystowe cuda

Czasem najprostsze kolczyki są tymi najpiękniejszymi :) Ja po długim okresie czasu wróciłam do swoich łódeczek. Tym razem w wersji fioletowej z pastylkami ametystu :)


Kolczyki zgłaszam do majowego wyzwania Szuflady, którego tematem jest kolor fioletowy :)


Gdyby ktoś miał ochotę samodzielnie wykonać podobne kolczyki przypominam wpis z instrukcją - Kolczyki Łódeczki.




sobota, 10 lutego 2018

Proste bransoletki :D

Nie mogę odejść od tematu bransoletek choć tak naprawdę jestem wielką fanką kolczyków ;) Uwielbiam je nosić no ale... przy małym dziecku nie jest to najbezpieczniejsza biżuteria :( Zajęłam się więc produkcją wszelkiej maści bransoletek... Dzisiaj zdjęcia trzech bransoletek wykonanych na bazie płaskich rzemieni w etniczne wzory, koralików toho i fire polish. 

Jako pierwsza powstała, najbardziej klasyczna z nich łącząca w sobie granat z rubinową czerwienią :) Spodobało mi się to przełamanie ciemnego koloru iskierkami czerwieni...



Druga bransoletka łączy w sobie czerń, beż i błękit. I gdyby nie dodatek czerni byłaby bardziej dziewczęca, natomiast mieniące się w różnych odcieniach czerni koraliki sprawiają, iż wyłamuje się ze schematów i szuka właścicielki takiej jak ona ;)



W trzeciej natomiast odeszłam od swoich kolorów (pewnie już to zauważyliście :) lubuję się we wszelkiego rodzaju niebieskościach i zieleniach...) i użyłam czerwieni, pomarańczu i metalicznego brązu. Jak na mnie niecodziennie ;)



środa, 7 lutego 2018

Inne bransoletki :)

Prezentowałam już tutaj proste bransoletki swojego autorstwa natomiast teraz chciałabym Wam zaprezentować dwie, a właściwie trzy (choć ta trzecia jeszcze nie skończona ;)) podobne do bransoletki z zachodem słońca czyli malowane koralikami...

Pierwsza z nich to Wiosenna łąka. 


Znad łąki wykonanej z jedwabiu shibori widać koralikowe niebo i fruwającą między kwiatami ważkę :)

Druga to Japońskie wyspy.


Widać na niej wschodzące nad wysepkami słońce. Wschód odbija się w morskich falach otulających wyspę, wykonanych z jedwabiu shibori.

Trzecia to Rafa koralowa.


A właściwie bardziej jej fragment :) Z piaskowo-turkusową paletą barw, którymi mieni się jedwab... Pomiędzy koralowcami i muszlami widać przepływające dwie labradorytowe rybki...

wtorek, 6 lutego 2018

Paw

Dawno już mnie tutaj nie było :( czasem zamieszczałam coś na Facebooku ale pojawił się nowy konkurs na blogu Szuflady i stwierdziłam, że to najwyższy czas aby coś znów napisać :D oraz wziąć udział w konkursie :))) 

Poznajcie więc moją nową pracę - broszkę przedstawiającą pawia na konkurs Szuflady Pawie pióra :)




Inspirację już zdradziłam - był nią konkurs :) A teraz w fotograficznym skrócie przedstawię Wam jak powstawała ta broszka :D

Wiecie już zapewne, że uwielbiam haftować koralikami ptaki :) Do tej pory mam ich dziewięć na swoim koncie więc ten jest dziesiąty. [Tu można zobaczyć wszystkie :)]

Zaczynam zawsze od szkicu na alkantrze, który w tym przypadku nie obejmuje ogona bo od samego początku miał on być elementem dekoracyjnym i przeświecającym światło.



Szkic już jest czas zatem brać się do pracy. Znakiem rozpoznawczym moich ptaszków są kamienne skrzydełka lub brzuszki. W sumie jak do tej pory jedynie w bransoletce z sową nie wykorzystałam żadnego kaboszonu. Tu prześliczny krzemień pasiasty, który udało mi się nabyć na giełdzie minerałów.


Teraz nie pozostaje nic innego jak wziąć się do roboty :) obszywam...



Można zauważyć różnicę poziomów między krzemieniem a koralikami aby to zniwelować dokładam pętelki z zielonymi koralikami tak, aby sugerowały piórka...

To nie jedyny przestrzenny fragment :) luźne i wystające elementy są także w listowiu. Mam nadzieję, że dzięki temu osiągnęłam przestrzeń :D



Po obszyciu całości i wszyciu zapięcia z drugiej strony nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za ogon ;)


A tak wygląda gotowa broszka (moim zdaniem na żywo jest sto razy ładniejsza, ale może mało skromna jestem):








niedziela, 25 września 2016

Do boju!

Witajcie ponownie :) Długo mnie nie było tutaj :( ale tadadam już jestem :D
A w czasie, w trakcie którego byłam nieobecna, powstało kilka fajnych bransoletek. Skupiłam się na jednym wzorze z centralnym punktem oraz bransoletką z pasków rzemienia lub innych materiałów. Każda z nich oczywiście jest inna :) sami oceńcie, która się Wam najbardziej podoba :)

Pierwszą przedstawiam bransoletkę z kaboszonem nocy kairu, nazwałam ją Gwiezdne wrota, bo skojarzyła mi się z gwiezdną bramą do innego wymiaru, którą można nosić ze sobą na ręce :)


Następna jest różowa, subtelna i bardzo kobieca. To nie do końca mój styl (róż nie jest moim ulubionym kolorem ;) ale ma w sobie to coś. Szczególnie gdy zawieszone na niej ozdoby delikatnie obijają się o nadgarstek...



Bransoletka, od której właściwie rozpoczęła się moja przygoda z tą formą :) ma w swoim środku śliczny szklany kaboszon z ważką i cóż cieszy już kogoś innego :)



Kolejne dwie bransoletki powstały z drewnianych kaboszonów ozdobionych techniką decoupage...





W ostatniej, którą tu zaprezentuję wracam do sutaszu ;)



wtorek, 2 sierpnia 2016

Jaskółka - cd ;)

Czas zająć się głową i skrzydłami. Niby prosta sprawa - obszywamy tak aby przykryć alkantrę, a jednak gdy zacznie się od złej strony materiał może się wybrzuszyć i będzie to trudno zniwelować w późniejszym etapie. Ja rozpoczynam od oka :) , które później obszywam dookoła.



Teraz już idzie z górki ;D uzupełniam pierwszoplanowe skrzydło - obszywam jedwab koralikami i wprowadzam zdobienia np. z perełek tam, gdzie wcześniej przyszyłam jeden materiał do drugiego. W drugim skrzydle wprowadzam mieniące się "czarną tęczą" rurki, które fajnie układają się w piórka i dodają odrobinę kolorów...



Na tym etapie pozostało tylko opalić końce materiału, podkleić całość oraz obszyć...





wtorek, 26 lipca 2016

Jaskółka- od projektu do...

Dziś będzie o początkach nowego naszyjnika :) powitajcie Jaskółkę :)
Spytacie czemu kolejny ptaszek :) chyba mam słabość do tej tematyki oraz miałam bardzo fajny kawałek jedwabiu shibori, który skojarzył mi się z oznaką wiosny... Tak pomysł był wiosenny a wykonanie zrobiło się letnie :(
Rozpoczęłam od narysowania obrysu jaskółki w locie na alkantrze w granatowym kolorze, a później już poszło z górki ułożyłam sobie wstępnie jedwab na skrzydle i przyszyłam go do materiału. Na brzuszek jaskółki przeznaczyłam agat o ciekawym wzorze, który otoczyłam srebrnymi perełkami :)



Możliwe, że niektórzy z Was spytają czemu perełki? Są dwie przyczyny: jedna praktyczna - wybrany przeze mnie agat nie był typowym kaboszonem, a jedynie oszlifowanym kamieniem o grubości około 7 mm i owalnym kształcie; druga wizualna - tak stworzona korona fajnie będzie wyglądać w naszyjniku, dodając mu odrobinę staroświeckiego uroku ;)