Centralnym punktem tych pastelowych kolczyków są opale - magiczne kamienie, które jak wierzą Aborygeni powstały w wyniku uderzenia o ziemię tęczy. Dodatkowo przystroiłam je delikatnymi kwiatuszkami. Całość przywodzi na myśl osiemnastowieczną Anglię i rewelacyjnie współgrałaby z koronkową suknią ślubną. Póki co kolczyki te są zgodne z wyzwaniem Kremowo-kwiatowym na blogu Pomorze craftuje, na które je zgłaszam.
środa, 15 lipca 2015
pierwsze koty za płoty :)
Od pewnego czasu zbierałam się na odwagę aby spróbować swoich sił w soutache. Mimo już dużej wprawy w szyciu biżuterii za pomocą koralików miałam pewne obawy, że sobie nie poradzę. Ale nie było tak źle - owszem jeszcze muszę potrenować :) - jednak pierwsze próbne loty mam już za sobą :D
poniedziałek, 13 lipca 2015
Pustynny kwiat
Nie jestem zakupoholiczką ale uwielbiam aukcje na allegro - szczególnie te, na których można nabyć kaboszony. Na niektórych z nich nie do końca widać o co się walczy, ale niespodzianka moim zdaniem dodaje im tylko uroku. Właśnie na jednej z takich aukcji nabyłam kilka kaboszonów z tygrysiego oka. Ta kolorystyka nie jest moją ulubioną i raczej sama nie zamówiłabym takiego kaboszonu. Ale trafił w moje ręce i bardzo szybko przemienił się w wisior...
Ponieważ przypadkiem kolory zgadzają się z tymi w wyzwaniu 13 na blogu Pomorze craftuje zgłaszam go do konkursu
Subskrybuj:
Posty (Atom)